niedziela, 7 lipca 2013

Rozdział 47

Nazajutrz Marek obudził się w garniturze z lekkim bólem głowy na kanapie. Natomiast Ula krzątała się po kuchni.
- Ula... - zaczął Marek. - Możesz mi powiedzieć, dlaczego ja tak właściwie śpię na kanapie?
- Bo po powrocie usiadłeś na niej, marudziłeś coś pod nosem i niespodziewanie, na siedząco, w połowie zdania zacząłeś chrapać - rzekła z uśmiechem Ula.
- Aha... A może powiedziałem coś co mogło cię urazić? Jeśli tak, to z góry przepraszam.
- Nie. Marek, a możesz mi powiedzieć o co ci chodziło, gdy w domu twoich rodziców zacząłeś mówić o niezapomnianej nocy w twoje osiemnaste urodziny? - zapytała zaciekawiona Ula.
Marka zatkało.
- To ja to powiedziałem? - zapytał z przerażeniem.
- Tak. Na dodatek przy swoich rodzicach.
Marek chwilę pomyślał, po czym zapytał:
- Ula, co jest dzisiaj na śniadanie?
- Nie zmieniaj tematu.
- Oj Ula, nie wiesz jak to bywa?
- Nie, nie wiem - rzekła Ula. - A może to był ten twój pierwszy raz? - dodała z uśmiechem.
- Nie, to było znacznie wcześniej - powiedział, po czym od razu ugryzł się w język.
- O! To ile miałeś lat?
- A czy to ważne? A czy ty mi opowiadałaś o swoim pierwszym razie? Nie, no fakt, to było ze mną. Dobra, powiem ci jak ty mi powiesz swoją największą tajemnicę.
- Okej. To mów pierwszy.
- To było w Bieszczadach, jak miałem 15 lat.
- To było z twoją pierwszą dziewczyną?
- Tak - powiedział lekko się rumieniąc. - To teraz ty.
- No dobra. To ja mam zawarty z przyjacielem pakt.
- Z Maćkiem? Pakt?
- Tak, z Maćkiem.
- Co to za pakt?
- Jeżeli do czterdziestego roku życia nie znajdę sobie męża, to wyjdę za niego.
Marka zatkało.
- Co?! Ja dobrze słyszałem?! - zapytał wkurzony.
Ula idąc do kuchni powiedziała cichym głosem:
- Może i my parą nie byliśmy, ale z kim w wieku trzynastu lat przeżyłam swój pierwszy pocałunek?
- To ty się z nim całowałaś?! - prawie krzyczał. - Z tym... Z tym... - Marek umilkł.
- No, dokończ! - zażądała Ula.
- Z tym... nieważne.
- Marek, chcę wiedzieć!
Marek nie odpowiedział, tylko udał się do łazienki. Wziął zimny prysznic, po czym wyszedł owinięty w pasie ręcznikiem. Poszedł ku swojej szafie i wyciągnął sportowo uszyty garnitur i niebieską koszulę. Ubrał się i wyszedł z pokoju. Ula właśnie robiła sobie kawę.
- Ulka, zrobisz mi też?
Ula nie odpowiedziała. Po chwili przyniosła dwie kawy i zapytała:
- Marek, ja wiem, że wy się nie lubicie, ale proszę, dokończ co chciałeś powiedzieć.
- Oj Ula, nie wracajmy do tego.
- Ale musicie się jakoś polubić!
- Dlaczego?
- Bo ja was kocham obydwóch!
- Co?! - krzyknął odkładając filiżankę na tyle nieuważnie, że się rozbiła.
- No tak.
- Ale jak to możliwe?
- Ale ja nie powiedziałam, że was kocham równo.
- To co, jego mocniej, tak? - zapytał wstając.
- Jego kocham jak przyjaciela, a ciebie jak mężczyznę.
Marek chwilę pomyślał i usiadł.
- A ty co, zazdrosny? O Maćka?!
- No a co, nie mam podstaw? Nie dość, że przeżyłaś z nim pierwszy pocałunek, to jeszcze obiecałaś mu, że za niego wyjdziesz.
- Marek, jesteś o mnie zazdrosny, okej... Ale o Maćka? - zapytała ponownie Ula.
- Tak, jestem. I co z tego? - zapytał patrząc jej głęboko w oczy.
- Marek, możesz mi bezgranicznie ufać!
„Na pewno?” - pomyślał Marek, jednocześnie robiąc dwuznaczną minę. Ula widząc to rzekła:
- Nie wierzysz mi?
- Kiedy jedziesz do Rysiowa? Bo muszę porozmawiać z twoim przyjacielem.
- Tak jak z Martinem?
- Jeśli będzie trzeba... - rzekł uśmiechając się słodko.
- Ani mi się waż! - zaprotestowała Ula.
- No co? Z tego co wiem, to Martin cię nawet nie pocałował. A ten... ten... Maciek? Całował się z tobą kiedy jeszcze byłaś dzieckiem!
- A ty to co? - zaprotestowała Ula. - Pierwszy raz w wieku 15 lat, to pierwszy pocałunek kiedy? Jak miałeś 10 lat?
Marek ponownie się zarumienił. Temat jego przeszłości, zwłaszcza jeśli chodziło o uczucia, był bardzo drażliwy.
- Nie, nie 10.
- To ile?
Marek milczał.
- No ile? Przecież kiedyś pewnie i tak się wygadasz!
Marek odpowiedział, ale tak, że chyba tylko on to zrozumiał.
- Możesz powtórzyć? Nie zrozumiałam.
- Też 15.
Ula uniosła brwi do góry.
- I może jeszcze w Bieszczadach, co?
Marek nie odpowiedział.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przeczytałeś? Skomentuj! Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna. Łatwiej nam się pisze, kiedy wiemy, że mamy dla kogo.
Wszelkie dyskusje mile widziane :)